Umarł banknot dwustuzłotowy, idzie do nieba, ale Bóg każe mu iść do piekła. Zmartwoiny banknot schodzi w piekielną otchłań. Umiera banknot stuzłotowy i sutacja się powtarza, także jak umiera pięćdziesięciozłotówka, dwudziestozłotówka i dziesięciozłotówka. Gdy umarła moneta pięciozłotowa Bóg chwilę się zastanowił ale i tak zesłał monete do piekła, jej los podzieliły dwuzłotówka i złotówka. Gdy umarła pięćdziesięciogroszówka Bóg zaprosił ją do nieba. Oburzone monety i banknoty z piekła pytają czemu one zostały tu zesłane. Bóg na to: "A kiedy to ja was ostatnio w kościele widziałem?"
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach